W ostatnim czasie miałem szereg rozmów i zapytań o propozycje zmiany przepisów dotyczących pozwoleń (praw jazdy) na prowadzenie pojazdów przez Seniorów. Przeważały obawy o totalne wykluczenie większości seniorów z życia społeczno-politycznego i nie tylko. Stąd postanowiłem podzielić się przemyśleniami na ten temat. Temat bardzo ważny i nośny społecznie, chociaż jeszcze bardzo wiele osób tym nie wie: co gotują nam urzędnicy z Brukseli.
Pod hasłem "poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym", zamierzają wprowadzić ostre restrykcje w stosunku do grupy seniorów, czyli osób powyżej 65 roku życia. Ciekawe, że wybrali akurat tą grupę społeczną, bo dla drugiej grupy, tych najmłodszych gdzie mamy najwięcej groźnych wypadków drogowych akurat wprowadza się odwrotne rozwiązania - dopuszczenie do prowadzenia pojazdów już od 17 lat!! I gdzie tu logika?
Czy seniorzy stanowią szczególną grupę zagrażającą w ruchu drogowym?
Stwierdzam, że stanowczo nie! Oczywiście, że w grupie tej jest więcej wypadków niż w największej populacji 26 lat - 64 lat. Jeśli chodzi o najmłodszych kierowców, wysoka wypadkowość, to efekt m.in. braku dojrzałości emocjonalnej, doświadczenia, brawura itd., a w przypadku najstarszych – to wynik między innymi zaburzeń uwagi i spostrzegania. Jak wiadomo z wiekiem obniża się sprawność fizyczna i psychiczna.
Co pokazują dane statystyczne?
Oczywiście - jak to zwykle bywa - dane statystyczne można różnie interpretować, w zależności kto tego dokonuje, w jakim celu lub czy jest założona z góry teza. Stąd moje dane mogą nie być w pełni adekwatne, ale pokazują zjawisko. Jak wynika z analiz w Polsce, co dziesiąty wypadek drogowy w powodują kierowcy po 60-tce i około 50 procent wypadków z udziałem starszych wiekiem kierowców ma miejsce w obrębie skrzyżowań, na autostradach i drogach szybkiego ruchu oraz w nocy. Czy to dużo porównując, to procentowo do grupy osób w wieku od 25 lat do 60? A jak ustaliłem w krajach UE udział osób starszych (powyżej 64. roku życia) w wypadkach drogowych sięga około 20-21 procent. Natomiast wszędzie wskaźniki śmiertelności związane z wypadkami drogowymi są znacznie wyższe w przypadku osób starszych, w porównaniu z resztą społeczeństwa. A na większą śmiertelność seniorów wpływa m.in. zwiększona podatność na obrażenia oraz w dużym stopniu inne choroby nie związane bezpośrednio w wypadkiem drogowym. Ciekawe są też dane Policji z Gdańska i Gdyni. W tych miastach w 2021 roku seniorzy powyżej 75 roku byli sprawcami: 2,63 procent ogółu wszystkich kolizji i 2,61% wypadków drogowych. A w ciągu pierwszych 4 miesięcy tego roku, kierowcy z Gdańska w tym wieku, spowodowali 3,9 wypadków i 2,73 procent wszystkich kolizji.
Jakie zmiany w przepisach są planowane?
Nie mamy jeszcze ostatecznych rozwiązań ale proponowane są znaczne ograniczenia w możliwościach prowadzenia samochodu przez "osoby starsze", czyli powyżej 60 lat. Będą to okresowe - co 5, 2 i 1 rok badania lekarskie i testy, obowiązkowe dodatkowe szkolenia i inne ograniczenia.
Może w wielkich miastach i Brukseli to nie będzie problemem, bo jest rozwinięta komunikacja publiczna. Ale co na wsiach i w małych miasteczkach. Gdzie ze wszystkimi sprawami dnia codziennego trzeba pokonywać od kilku do nawet kilkunastu kilometrów. Po 75 latach życia ma być całkowity zakaz prowadzenia pojazdów. W wieku wcześniejszym badania lekarskie i testy. Rzecz w tym, że bardzo, bardzo wiele osób nie zaliczy tych "ostrych" testów bo nigdy nie mieli np. kontaktu z komputerem i podobnymi urządzeniami. A czy wytrzyma to "będąca w agonii" polska służba zdrowia? Przecież w ciągu roku będzie konieczność przebadania kilkuset tysięcy kierowców. A koszty badań? W prywatnych przychodniach, to na pewno od 150 złotych do 300 złotych za badanie. I najważniejsze, czy te wszystkie obostrzenia przyniosą zamierzone skutki w poprawie bezpieczeństwa ruchu drogowego? Obawiam się że nie.
Wykluczenie osób starszych, jako skutek zmian prawnych
Problem tkwi w tym, że takie obostrzenia doprowadzą do totalnego wykluczenia cywilizacyjnego dużej części społeczeństwa starszego. Totalne wykluczenie społeczne seniorów będzie nieuniknione, sprzeczne z podstawowymi prawami człowieka i obywatela. Sprzeczne z prawami zawartymi także w polskiej Konstytucji.
- Nastąpi wykluczenie ekonomiczne. Obecnie osoby w wieku emerytalnym pracują, prowadzą własne działalności gospodarcze i zarabiają dodatkowo do swoich niskich i bardzo niskich rent i emerytur. Brak możliwości codziennego korzystania z samochodu spowoduje, że kilkadziesiąt - o ile nie kilkaset - tysięcy osób będzie musiało zrezygnować ze swojej aktywności zawodowej ponieważ nie będzie miała możliwości dojechać do miejsca pracy, miejsca wykonywania usługi itd. Kto zastąpi tych ludzi? Gdzie są zastępy oczekujących pracowników? Także bardzo wielu prowadzących własną działalność gospodarczą będzie musiała z niej zrezygnować bo bez posiadania samochodu nie będzie mogła prowadzić swojej firmy i zarabiać. Jak wiem z praktyki, problem ten dotknie także bardzo wielu agentów ubezpieczeniowych, którzy bez samochodu praktycznie nie będą mogli funkcjonować. Jak więc rozwiązać ten problem?
- A co z rolnikami prowadzącymi gospodarstwa? Bez prawa jazdy nie będą mogli prowadzić samochodów niezbędnych do obsługi gospodarstwa, ciągników i podobnych maszyn. Jak odstawić co dzień mleko do mleczarni, dostarczyć świeże produkty na rynki lokalne, skorzystać z obsługi weterynaryjnej i innych specjalistycznych potrzeb gospodarstwa?
- Zaostrzy się także wykluczenie zdrowotne. Jak wiemy grupa senioralna potrzebuje częstszej szeroko pojętej pomocy medycznej: lekarskiej, pielęgniarskiej, rehabilitacyjnej, zabezpieczenia lekowego itd. W miastach, gdzie funkcjonuje komunikacja publiczna, są taxi, może nie będzie problemu. Ale co na wsiach? Gdzie do lokalnej przychodni w gminie trzeba dojechać kilka lub nawet kilkanaście kilometrów, a do specjalisty w mieście powiatowym to już kilkadziesiąt kilometrów. Czy państwo zapewni dowozy dla chorych osób? Czy lekarze pierwszego kontaktu będą w stanie dojechać do chorych pacjentów - w odległych miejscach - jeśli ich potrzeba wzrośnie o jakieś 300 procent? Kto zapewni tym osobom niezbędną pomoc lekarską, rehabilitacyjną czy dowóz lekarstw. Mamy przecież konstytucyjnie zagwarantowaną opiekę zdrowotną.
- Rządowy program aktywizacji zawodowej i społecznej emerytów też legnie w gruzach. Bo jak emeryci będą mogli się dostać np. na spotkania w Klubach Seniora, w zespołach aktywizacji itd. itp. Pieniądze z Unii Europejskiej przeznaczone na ten cel pójdą na marne.
- Wreszcie brak możliwości dojazdu pojazdem, to dalsze wykluczenie osób starszych z uczestnictwa w życiu kulturalnym i społeczno-politycznym. Chodzi o zaangażowanie społeczne na rzecz własnej miejscowości: radni, członkowie różnych gremiów lokalnych, członkowie KGW, OSP, zespołów artystycznych, zainteresowań itd. To brak kontaktów z biblioteką, placówkami kultury na miejscu i w powiecie.
- Nie bez znaczenia będą także codzienne problemy życia seniorów, zwłaszcza tych samotnych. Oni także potrzebują żyć, a więc robić codzienne zakupy, odwiedzać się wzajemnie, korzystać ze współczesnych rozwiązań cywilizacyjnych w zaspokojeniu swoich potrzeb (poczta, kościół, cmentarz, sklep, apteka, itd.).
Jak pogodzić te sprzeczne zadania; polepszyć bezpieczeństwo w ruchu drogowym, poprawić bezpieczeństwo seniorów i nie wykluczyć ich totalnie z życia społecznego, ba w wielu wypadkach zapewnić bezpieczeństwo tego życia. Czy ograniczenie w prowadzeniu pojazdów osób powyżej 65 roku życia, jest jedyną drogą prowadzącą do tego celu? Nie. Na pewno nie! Są inne możliwości, tańsze społecznie, prostsze w realizacji i myślę, że dające w sumie nawet lepsze efekty.
Na przykład ustawowe uregulowania, proste do wprowadzenia i egzekwowania:
- Ustawowe ograniczenie prędkości do 90 kilometrów na godzinę dla kierowców powyżej 65 roku życia. Eliminuje to starsze osoby z ruchu na autostradach i drogach szybkiego ruchu, gdzie jest najwięcej wypadków seniorów, groźnych w skutkach. Szybkość i bardzo krótki czas podejmowania decyzji w takim ruchu są sprzeczne z ograniczeniem percepcji i czasu reagowania seniora. Wraz z wiekiem osoby starsze mają mniej wyostrzone zmysły, co przejawia się pogorszeniem wzroku czy też słuchu, mniejszą sprawnością fizyczną oraz refleksem. Ma to związek z zawężonym polem widzenia, gorszą podzielnością uwagi, opóźnioną reakcją na zmieniające się sytuacje na drodze. To właśnie te czynniki mogą powodować, iż zagrożenie na drodze, przy dużym ruchu wzrasta.
- Po ukończeniu np. 75 roku życia, można ograniczyć prędkość do np. 70 km/godzinę i zakazać jazdy od zmroku do świtu. Dane pokazują duże ograniczenia prowadzenia pojazdów w nocy przez osoby starsze.
- Można zastanowić się nad ograniczeniem odległości jazdy np. 150 kilometrów od miejsca zamieszkania dla osób starszych, od określonego wieku. Chodzi o wykluczenie zmęczenia prowadzeniem pojazdu, ograniczenia i rozproszenia uwagi.
- W przypadku spowodowania wypadku drogowego, w każdym przypadku badanie lekarskie.
- Dla jasności sytuacji na drodze "seniorzy" powinni posiadać naklejony na szybie: złoty (może odblaskowy, brązowo-złoto-czerwony) listek na wzór kiedyś zielonego listka dla młodych kierowców.
Osobiście uważam, że dla bezpieczeństwa ruchu drogowego przyniosłoby to zdecydowanie lepsze efekty. I nie wprowadzałoby to ogromnego cywilizacyjnego wykluczenia osób starszych, ograniczenia ich funkcjonowania w codziennym życiu: rodzinnym, społecznym, kulturalnym.
I już tak na marginesie. Jeśli wprowadzone zostaną te ograniczenia, to większość seniorów - aby żyć i funkcjonować - przesiądzie się np. na rowery. A potwierdzają to wszystkie badania i praktyka że senior na rowerze na publicznej drodze to wielokrotnie większe zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego niż senior w samochodzie jako kierowca.
Podsumowanie
Zapraszam wszystkich do podjęcia tego problemu, przemyślenia i zainteresowania wszystkich tych, którzy będą wprowadzać te ograniczenia. Bo konsultacji społecznych jak zwykle nie będzie, albo będą tylko bardzo formalne. A problem jest bardzo ważny bo, według prognoz demograficznych w 2050 roku około 50 procent ogółu społeczeństwa UE będą stanowić osoby w wieku ponad 50 lat. Starzenie się społeczeństwa dotyczy także Polski. Dziś już 22 ponad procent Polaków, to osoby powyżej 60 roku życia, a kierowcy mający więcej niż 50 lat to obecnie najszybciej rosnąca grupa kierowców w naszym kraju.
Mój samochód jest bezpieczny dla seniora bo sam bezpiecznie wyhamowuje przed wolniejszy autem a automat pamięta o włączeniu odpowiednich świateł czy uruchamianiu wycieraczek w czasie deszczu. Oczywiście czyta tez znaki drogowe i reaguje na zjeżdżanie z pasa ruchu gdy są wymalowane. Warto też wspomnieć o kamerze cofania i kilku czujnikach ostrzegajacych o zbliżania się do przeszkód czy ludzi. Ktoś śmie mi odebrać prawo do poruszania się po drogach ? Odbiorą mi auto?
Wszystkie zakazy powinny również obejmować rowery a wyjście , domu tylko w towarzystwie prawnego opiekuna bo skoro senior po 65 roku życia ma problemy z percepcja poruszając się samochodem lub rowerem to nie jest powiedziane że pieszo również nie będzie stanowił zagrożenia bo nie będzie wiedział czy idzie chodnikiem czy może już znalazł się na jezdni