Widać, że zbliża się okres zawierania ubezpieczeń rolnych, ponieważ mamy więcej zapytań o obowiązkowe ubezpieczenia gospodarstw rolnych i OC rolnika. Tym razem pytanie z Oddziału tarnowskiego. Chodzi o problem "odpowiedzialności ubezpieczyciela za szkody wyrządzone przez rolnika podczas wykonywania przez niego oprysków agrotechnicznych, także o szkody w pszczołach".
Rolnicy wykonują opryski zgodnie z zaleceniami agrotechnicznymi i są one niezbędne w celu uchronienia swoich plonów przed chorobami, zarazami itd. Powinny być wykonywane zawsze zgodnie z zaleceniami producenta, dobranym środkiem chemicznym oraz z przestrzeganiem podstawowych zasad wykonywania oprysków np. w dzień bez wiatru, o określonej porze dnia oraz z zachowaniem okresów karencji. Jeśli wszystkie te zasady będą przestrzegane i nastąpi szkoda np. w części upraw sąsiada, czy w pszczołach to wypłata odszkodowania powinna nastąpić. Oczywiście rolnik musi wykazać, że wszystko wykonał prawidłowo (np. przechowywać opakowania po zastosowanych środkach, posiadać instrukcje, posiadać specjalne szkolenia, jeśli są wymagane i sprawny sprzęt.
Z praktyki wiemy, że ubezpieczyciele często odmawiają uznania szkody powołując się na wyłączenie "tzw. szkody środowiskowe" zawarte w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych. Natomiast jest to nadinterpretacja zapisów ustawy i w postępowaniach sądowych odszkodowania są uznawane. Samo pojęcie "szkody środowiskowej" jest inaczej interpretowane w praktyce stosowania prawa.
Trzeba także pamiętać o przepisach szczegółowych (zawartych w ulotkach, instrukcjach) i dobrych praktykach sąsiedzkich. Np. rolnik przed opryskami powiadamia właściciela pasieki o terminie wykonywania oprysku i pszczelarz może zamknąć w tym czasie wyloty z uli. Dotyczyć to może także nieprzebywania osób postronnych w rejonie wykonywania oprysków.
Ważne jest, aby zawsze przy wykonywaniu oprysków i prac przygotowawczych zachować jak najdalej idącą ostrożność. I to w razie sporu przy odszkodowaniu należy udowodnić. Dlatego coraz częściej usługi oprysku zleca się wyspecjalizowanym firmom, spełniającym wszystkie bardzo ostre wymagania np. w stosunku do osób je wykonujących: jednorazowe ubrania ochronne, maski ochronne, utylizacja ubrań i mycie sprzętu. Podam przykład: rolnik po wykonaniu oprysku umył sprzęt w stawie sąsiada. Doprowadziło to do wytrucia ryb w stawie. Ubezpieczyciel - słusznie - odmówił wypłaty odszkodowania uznając, że działanie rolnika było "rażącym naruszeniem prawa", gdyż w instrukcji stosowania środka użytego do oprysku było specjalne ostrzeżenie i podane zasady utylizacji jego odpadów, także z mycia sprzętu. Trzeba bowiem pamiętać, że stosujemy coraz to nowe, lepsze, skuteczniejsze środki, bezpieczniejsze dla środowiska, ale bardziej toksyczne.