Czy można ubezpieczyć elektryczne hulajnogi itp.?
Zapytanie telefoniczne od współpracownika z Oddziału tarnowskiego:
Stały klient zwrócił się do mnie o ubezpieczenie elektrycznej hulajnogi, którą kupił swojemu synowi. Jak mam to zrobić?
To rzeczywiście zaczyna być problem, bo sprawa nie jest jasno uregulowana w przepisach i dopiero rozpoczęto wstępne prace legislacyjne. A "e-pojazdów" czyli elektrycznych: skuterów, rowerów, hulajnóg, segwayów i podobnych pojazdów przybywa. Pojawiają się nawet wypożyczalnie takich "pojazdów", ponieważ chyba tak należy je nazywać, gdyż mają własny napęd. Co więc robić? Kto będzie ponosił odpowiedzialność w przypadku spowodowania szkody? Czy można się ubezpieczyć?
Na pewno obowiązuje tutaj ogólna zasada prawa cywilnego: że użytkownik, osoba korzystająca z takich urządzeń odpowiada za wyrządzoną szkodę na zasadach ogólnej odpowiedzialności cywilnej, czyli na zasadzie winy. I odpowiada za wszystkie szkody w pełnej wysokości, łącznie z zadośćuczynieniem itd. Nie posiadam informacji z kraju, ale za granicą były już śmiertelne wypadki spowodowane użytkowaniem takich pojazdów. Trzeba też wiedzieć, że potrafią one rozwinąć bardzo duże prędkości, zwłaszcza przy jeździe po stokach, z górek itd.
Co więc robić? Do czasu uregulowania tego problemu należy ubezpieczać taki "pojazd" w zakresie obowiązkowego OC pojazdu: motoroweru lub maszyny wolnobieżnej w zależności co to za pojazd i co dopuści ubezpieczyciel. Trudno także jednoznacznie określić czy takie zdarzenie obejmie OC zawarte przy polisie domu lub mieszkania, z tytułu funkcjonowania rodziny. Ważne: jeśli ubezpieczymy taki pojazd w zakresie OC pojazdu, to w przypadku powstania szkody zawsze możemy wykazać się dobrą wolą i szkodę obejmie ubezpieczenie. Ponieważ Klient nie ponosi odpowiedzialności za to, że prawnie nie uregulowano: zasad poruszania się takich pojazdów (na ulicy, ścieżce dla rowerów, chodnikach, placach), nie określono wymagań, jakie powinni spełniać nimi kierujący (wiek kierującego, kask), zasad ich rejestracji, a w związku z tym także ubezpieczeń OC.
W marcu szerzej o tym problemie pisała Rzeczpospolita (21 marca br.) i do tego artykułu odsyłam zainteresowanych.